Na podstawie badań archeologicznych ustalono, że najstarszy ser na świecie, przypominający mozzarellę, produkowano już 7500 lat temu, w neolicie, na Kujawach znajdujących się na terenie Polski. Podczas gdy we Włoszech i Francji dopiero 5500 lat później zaczęto wyrabiać ten przysmak.
Dziwnym wydaje się, że królestwem sera jest Francja, Holandia czy Włochy.

Na spotkaniu na Uniwersytecie Amsterdam, dowiedziałam się, że słowo Słowianie, pochodzi od slave czyli niewolnik. Tak oto Europa Zachodnia dorobiła nam „gębę” nieudaczników i dzikusów. Tymczasem to Słowianie wynaleźli, jako pierwsi, koło czy ser.
Podobnie jest z najważniejszym, po chlebie, odkryciem dietetycznym ludzkości, które pozwoliło ludziom niezdolnym do trawienia laktozy w wieku dojrzałym (a tacy niegdyś byliśmy wszyscy) jeść bogate w białko i tłuszcz produkty mleczne i nie mieć biegunki przeplatanej z wymiotami. Mianowicie – z serem. Do niedawna sądzono, że wynalazek serów zawdzięczamy przybyszom z Bliskiego Wschodu czasów biblijnych. Jednak opublikowane na łamach prestiżowego magazynu „Nature” badania wykazały, że na Kujawach wytwarzano ser już 7,5 tys. lat temu! Ówcześni osadnicy, pierwsi rolnicy i hodowcy zwierząt, nietolerujący jeszcze laktozy, potrafili wytwarzać naczynia gliniane z rodzajem sita, które pozwalało oddzielić tłustą, fermentującą masę serową od obfitującej w laktozę serwatki.
Okazuje się zatem, że to właśnie Słowianie są najbardziej wierni genetycznemu dziedzictwu Europy.
Dla przypomnienia dodam tylko, że „nazwa Słowianie wywodzi się z prasłowiańskiego rdzenia slovo, a nawet praindoeuropejskiego klew-, co oznaczało ludzi „swoich” i/lub „znających słowo”, czyli po prostu umiejących mówić. Jest pradawnym samookreśleniem się niejako w opozycji do „Niemców” – ludów, które w zetknięciu ze Słowianami „nie umiały mówić”, były nie-swoje. Powszechne jest jednak błędne wywodzenie jej od greckiego slávoi, późnołacińskiego sclavus, angielskiego slave, francuskiego esclave – czyli niewolnik”.