Jadąc latem nad polskie morze myślimy, przede wszystkim, czy dopisze nam pogoda i czy będzie nas stać na smaczną rybę. Czy plaża będzie zatłoczona i czy będą przeszkadzać hałaśliwi sąsiedzi. Jednym słowem: banał.
Jednak, nawet w tak oczywistych okolicznościach, można odkryć nieoczywiste ciekawostki.
Jastrzębia Góra świętowała niedawno stulecie swego powstania. Z małej osady rybackiej stała się znanym kurortem. Mało kto wie natomiast, że w trakcie prac archeologicznych odkryto ślady osadnictwa z wczesnej epoki żelaza (620-400 p.n.e.) a nawet mezolitu (8000-4200 p.n.e.). (!)
Tereny te od dziesiątek (jeśli nie od setek) pokoleń zamieszkują Kaszubi, o których wybitny historyk, G. Labuda pisał: „to ostatnie ogniwo nadbałtyckich plemion zachodniosłowiańskich, które uniosło cało i uratowało swoją wspólnotę kulturową i etniczną w ścisłej łączności z ogólnopolską wspólnotą polityczną i narodową, jako jej nieodrodna część”. Więcej o języku kaszubskim, który z dialektu stał się językiem urzędowym tutaj.
Poniżej fotorelacja z Festiwalu, w którym miałem przyjemność uczestniczyć.








Na zdjęciach kapela Plesta i zespół Kosakowianie.